piątek, 26 września 2014

11. Żyj tak – jakby jutra miało nie być…



 Chciałbym na chwilę zastanowić się na tym co teraz. Wspomniałem już w poprzednich tematach, aby żyć teraźniejszością- nie tym co było i nie tym co będzie. Jednakże trzeba tutaj rozpatrzyć dwie kwestię. Dla jednych życie chwilą – to czyste szaleństwo. Ja nie jestem zwolennikiem takiego podejścia, ponieważ w takich sytuacjach popełniamy wiele błędów, które później sporo nas kosztują i ciągną się za nami latami. Dla mnie życie tym co jest- to cieszenie się z  tego co mam. Czerpanie garściami z życia w danym momencie.  Chodzi tutaj o zdrowe poczucie wolności. To, że wszystko mogę nie znaczy, że mam ze wszystkiego korzystać przez pryzmat tego, że mogę. Życie mamy jedno-fakt, ale oznacza to także, że musimy przeżyć je dobrze. Najgorsze co może być to wyrzuty sumienia, których można uniknąć. Każdy z nas ma chwile słabości czy załamania. Pamiętajmy jednak o tym, że to jest przejściowe i wszelkie stany temu towarzyszące powinny być w miarę możliwości przemyślane, ponieważ gdy zrobimy coś nie tak- czasu nie cofniemy. Zdaje sobie sprawę z tego, że większość z Was pomyśli : łatwo się pisze. Macie prawo, aby tak myśleć. Życie nie jest łatwe i sporo od nas wymaga. Chcąc przeżyć je dobrze musimy w nie włożyć troszkę wysiłku i zaangażowania.  Kiedy przychodzi pewnego rodzaju kryzys, wydaje nam się, że sytuacja w której się znajdujemy nie ma wyjścia. Racją jest, że jesteśmy słabi i często właśnie takie mamy odczucia. Zachęcam natomiast do tego, aby się nie poddawać mając jakiś problem. Uwierzcie mi na słowo, że kiedy go pokonacie i spojrzycie na niego z perspektywy czasu – będziecie z siebie dumni, że Wam się udało. Myślę , że każdy chciałbym żyć w pogoni za szczęściem i spełnianiem marzeń, tylko czasami sami się blokujemy i zamiast chwytać dzień przejmujemy się mało istotnymi sprawami. Korzystajcie z życia póki możecie- w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Róbcie wszystko , aby polepszyć swój byt- bo wszystko jest możliwe. Chcieć to móc.  Nie poddawajmy się zbyt łatwo i nie dajmy sobie wmówić beznadziejności. To co masz zrobić jutro- zrób dzisiaj. Bardzo, bardzo Was zachęcam do tego, aby do życia podchodzić bardzo pozytywnie i z ambicjami.  Każdego z Was stać na to, aby w życiu pokonać wszelkie trudności i przeciwności losu. Bardzo mocno wierzę w Wasz sukces  i szczęście! Powodzenia

środa, 24 września 2014

10. Czy ja naprawdę źle wyglądam? Akceptacja wizerunku




Dla jednych ten temat może okazać się bez sensu, dla innych drażliwy czy przykry, a dla jeszcze innych potrzebny, dlatego pozwolę sobie na chwilę refleksji . Myślę, że dla każdego z nas przychodzi w życiu okres, kiedy coś nam się w sobie nie podoba. Są rzeczy, które chcielibyśmy zmienić, ulepszyć, aby lepiej się czuć patrząc w lustro.  Zdarza się, że kiedy płeć przeciwna nie zwraca na nas uwagi , stawiamy sobie pytanie: Co ze mną jest nie tak? I tutaj pojawiają się schody. Dla niektórych są to schody niemalże nie do pokonania. Spróbuje pokierować wasze myślenie tak, aby sprawa wyglądu nie była problemem do robienia sobie wyrzutów za to jaki/jaka jestem.  Każdy z nas jest inny pod względem charakteru, wyglądu, sposobu bycia.  Według mnie to czy ktoś jest brzydszy czy ładniejszy to kwestia gustu, a nie rzeczywistości. Jednym podobają się brunetki, drugim blondynki.  Innym podobają się rudzi, a jeszcze innym szatyni. Tak wiem, kolor włosów można zmienić, ale chciałbym pokazać pewną zależność.  Często bywa tak, że patrząc w lustro chcielibyśmy wyglądać jak ktoś – kto nam się podoba. Ale miejmy świadomość tego, że to gust decyduje o tym, co nam się podoba. Warto dbać o siebie i o swój wygląd i starać się go pielęgnować. Ale nie powinniśmy robić operacji plastycznych tylko dlatego, żeby się komuś spodobać. Według mnie powinniśmy znaleźć osobę, która pokocha nas takimi- jakimi jesteśmy. Jest to możliwe- wbrew pozorom. Być może nie jest to łatwe i czasami poprzez fakt sporego upływu czasu- nierealne, ale warto czekać . Jesteśmy piękni już jako istoty ludzkie. Czy nie jest wspaniałą rzeczą, że każdy z nas jest inny? Przecież gdybyśmy wszyscy wyglądali podobnie to byłoby nudno. Mając komfort różności, jesteśmy w stanie dobrać dla siebie tę jedyną, niepowtarzalną i wyjątkową osobę.  Fakt, że czasami jesteśmy wyśmiewani przez rówieśników przez pryzmat tego, że np. mamy piegi, duży no , czy grube nogi, nie powinien być dla nas przejmujący. Każdy z nas zasługuje na szacunek, a kto nim nie obdarowuje to znaczy, że sam go nie ma, czyli nie warto zawracać sobie głowy takimi nieprzyjemnościami. Trzeba cieszyć się każdym dniem, tym że rano się budzimy, że zasypiamy, że możemy chodzić, ruszać rękami, mówić, słuchać, patrzeć.. to wszystko jest cudowne jeśli sobie to głęboko uświadomimy. PAMIĘTAJCIE , WSZYSCY JESTEŚCIE PIĘKNI POPRZEZ PRYZMAT RÓŻNOŚCI! KAŻDY ZASŁUGUJE NA SWOBODĘ ORAZ KOMFORT ŻYCIA!

poniedziałek, 22 września 2014

9. Jakie znaczenie w relacji ma drugi człowiek?






Często bywa tak , że każdy z nas pragnie mieć jak najwięcej znajomych czy przyjaciół. Wydaje nam się , że im więcej tym lepiej. I po części jest w tym trochę prawdy, mając sporo znajomych czujemy się ważni . Drugą stroną medalu jest fakt, że powinniśmy patrzeć na jakość, a nie na ilość… Ale do rzeczy.

Jest wśród nas wielu ważniaków, którzy w każdej relacji pragną górować.  Wymyślają zasady czy inne reguły, które rzekomo mają poprawić stosunki międzyludzkie, a w rzeczywistości są to tezy, dzięki którym stawiamy na wygodne życie. Zatem gdzie poświęcenie i dobro dla drugiego człowieka? Musimy wyjść z założenia, że w każdej relacji każdy jest tak samo ważny. Każdy ma prawo do własnego zdania czy chęci zmian. Nasze ,,ustawianie’’ pod siebie ludzi jest bardzo żenujące i prędzej czy później nie wyjdzie nam na dobre. Takie sytuacje najczęściej kończą się tym, że po pewnym czasie zostajemy sami. Gdzie tu sens? Według mnie nie ma.  Te wszystkie sytuacje, kiedy próbujemy wznieść się ponad kogoś wcale nie sprawią , że będziemy szczęśliwi, no może na jakiś czas.  Warto zatem w relacji z drugim człowiekiem poznać jak najlepiej osobę, aby mieć świadomość tego czego dana osoba od nas oczekuje. Zdarza się i tak , że owe oczekiwania są niekiedy bardzo wymagające, albo abstrakcyjne. Powinniśmy wtedy dojść do kompromisu i przede wszystkim mieć pozytywne podejście do sprawy.  Tak samo jak na naszym szczęściu, powinno nam zależeć na szczęściu drugiego człowieka, z którym łączą nas takie, a nie inne relacje. Mówię o tym dlatego, że często sami w budowaniu relacji tworzymy sobie ogromną górę, pod którą w późniejszym czasie nie potrafimy wyjść. W następstwie tego pojawiają się problemy i morał jest taki, że dalej jest u nas źle. Nie na tym rzecz polega. Poświęcenie i odwaga to cechy, którymi powinniśmy się kierować w budowaniu poważniejszych relacji. Nie zapominajmy, że druga strona też czuje, też pragnie, też wymaga. Pojawia się tutaj aspekt manipulacji. Według mnie osoby , które mają zdolności przywódcze są w stanie manipulować innymi swoimi znajomymi. Nie możemy ulegać takim sytuacjom , ważne jest rozpoznanie i przede wszystkim rozmowa z drugim człowiekiem, szczera, w cztery oczy. Tylko wtedy jesteśmy w stanie poczuć emocje towarzyszące wypowiadanym słowom . Życzę zatem każdemu z Was, aby relacja z drugim człowiekiem była szczęściem dla obu stron i wnosiła w życie same pozytywy!

sobota, 20 września 2014

8. Umiem być szczęśliwy? Warto, czy nie warto?




Chciałbym poruszyć temat bardzo głęboki i wyjściowy jeżeli chodzi o szczęśliwe życie. Często sami siebie blokujemy w drodze ku optymistycznemu spojrzeniu na świat. Bariera ta wynika często z naszego płytkiego myślenia , albo nieświadomości. Współczuje wszystkim tym, którzy żyją – żeby żyć. Życie nie polega na tym, aby zwyczajnie przez nie przebrnąć. Życie to jedna wielka zagadka, wędrówka , która ma cel. Niestety nie wszyscy ten cel znają, co  w następstwie czyni ich ludźmi nieszczęśliwymi. Zawsze wszystkim powtarzam, że trzeba żyć tak, aby leżąc już na łożu śmierci ,móc powiedzieć : przeżyłem swoje życie najpiękniej jak mogłem. Ale do rzeczy… Jak każdy dobrze wie w naszym życiu funkcjonują takie trzy etapy: przeszłość , teraźniejszość i przyszłość.  Ich wadą jest to , że trwają tylko przez określony czas, którego nie da się cofnąć, zatrzymać ani przyśpieszyć. Morał z tego taki, że wszystko co robimy powinno być przemyślane bo wszystko w danym momencie wydarzy się tylko raz takie samo. Często jest tak , że popełniony przez nas błąd, dręczy nas przez długi okres czasu. Tutaj zapala się negatywna lampa, ponieważ mamy wyrzuty sumienia co do przeszłości,  że dany błąd się pojawił, nie jesteśmy szczęśliwi w teraźniejszości, ponieważ dręczy nas przeszłość, a martwi przyszłość. Jaki jest zatem sens? Według mnie nie ma. Owszem, popełniając błąd-trzeba ponieść konsekwencję i wyciągnąć wnioski. Życie toczy się dalej. Nie można cały czas być człowiekiem zmartwionym, przeżywającym coś na zapas. To strata czasu. Pewne rzeczy można przewidzieć, ale nie wszystko. Ciężko jest zaplanować sobie życie, bo po drodze czeka na nas wiele nieprawidłowości, które kilkakrotnie mogą zmienić nasze plany np.: nieoczekiwana choroba. Często tracimy czas na rzeczy, których i tak już nie zmienimy, a już na pewno ich nie unikniemy. Zatem, od nas samych zależy nasze ogólne samopoczucie i osiągnięcie szczęścia. Jeśli ja cały czas będę się martwił tym co było i przejmował tym co będzie, to nigdy nie zaznam szczęścia, ponieważ nie będzie dla niego miejsca . Warto żyć chwilą i tym co jest teraz. Bo to co jest teraz jest najważniejsze, a to co będzie- to będzie ważne za jakiś czas. Warto zatem uświadomić sobie, że życie przemija , my się starzejemy, błędy wygasają , zmieniają swoje znaczenie. Z perspektywy czasu wszystko wygląda inaczej, niekiedy lepiej czy gorzej. Nie na wszystko mamy wpływ, ale wszystko możemy w pewnym sensie kontrolować.  Czy jeśli stłukę ulubiony kubek mojej siostry, powinienem się martwić tym, że jej będzie smutno ? Czy powinienem przeżywać to , z czego ona będzie piła teraz kawę? Owszem to są pytania, które od razu przychodzą nam do głowy. Ale czy są one istotne i godne danej rangi błędu? Według mnie powinniśmy podejść do sytuacji tak: Przeprosić za stłuczenie kubka, może odkupić i tyle. Czasu nie da się cofnąć, stało się. To prymitywny przykład, ale chciałbym,  żeby każdy z Was dobrze zrozumiał moje intencje.  Oceniajmy prawidłowo powagę naszych błędów. Od nas zależy poczucie szczęścia. Warto , zawsze warto pomyśleć i znaleźć rozwiązanie godne człowieka. Życzę wszystkim, aby każdy nowy dzień był dla Was szczęściem! :)

środa, 17 września 2014

7. Coś, dla kogoś- możliwe czy niemożliwe?


 



Kiedy mniej więcej mamy świadomość siebie możemy zacząć mówić o relacji z drugim człowiekiem, o podejściu do niej, o konsekwencjach oraz korzyściach. Każdy z nas ma pewne grono osób, z którym dobrze się dogaduje , w towarzystwie którego dobrze się czuję. Każdy  z nas jest inny i zazwyczaj dobór znajomych jest zależny od naszej osobowości. Nie liczy się ilość, ale jakość.  Od nas zależy w jakim stopniu dana znajomość się rozwinie. Jednakże takie poważne relacje zaczynają się wtedy , kiedy poniekąd jesteśmy już dojrzali, umiemy na świat popatrzeć inaczej niż dziecko, mamy swoje zdanie i wiemy czego oczekujemy od życia. Przychodzi moment, że poznamy osobę ,  z którą chcielibyśmy , aby połączyły nas głębsze relacje. Dłuższe rozmowy, poważniejsze, częste spotkania, poznawanie siebie. Musimy jednak pamiętać, że człowiek to nie zabawka tylko istota, która ma uczucia i którą można łatwo zranić. Według mnie relacja ma szanse na przetrwanie tylko wtedy , kiedy z obu stron wypływała będzie zawsze szczerość. Jak wiadomo, kłamstwo ma krótkie nogi i prędzej czy później wyjdzie na jaw. Człowiek jest tak skonstruowany, że potrzebuje bliskości drugiego człowieka, rozmowy z nim . Wiele osób nie przyznaje się do swoich problemów- twierdząc, że są ludźmi szczęśliwymi i żadnych problemów nie mają. Zazwyczaj są to ludzie najbardziej samotni, którzy wstydzą się tego. Pamiętajmy zatem, że od nas zależy nasze poczucie szczęścia w życiu. Jeśli nie dopuścimy do siebie ludzi to na tym nie zyskamy. Zysk powinien iść w dwie strony. Ważne jest, aby zachować przy tym zdrowy rozsądek.  Błędy mogą kosztować bardzo wiele, ale miejmy świadomość – że każdemu mogą się one przytrafić. Kiedy wyciągniemy wnioski, odrobimy lekcje, to kolejny problem się nie pojawi. Przyjmijmy, że mamy osobę , która jest naszym przyjacielem. Często ludzie wymagają od nas, abyśmy się dla nich zmienili, zapewniając, że oni są w stanie zrobić dla nas wszystko.  Moje pytanie brzmi : Czy można się zmienić dla kogoś? Zazwyczaj zmiany mają dotyczyć osobowości. Każdy z nas ma jakiś charakter i sposób bycia. Zatem czy jesteśmy  w stanie zmienić swoją wrażliwość? Czy jesteśmy w stanie zmienić swoją gadatliwość?  Czy jesteśmy w stanie zmienić nieśmiałość? Moim zdaniem nie, gdyż są to cechy, które nas identyfikują. Możemy nad nimi pracować i w pewien sposób modyfikować. Warto jest mieć tego świadomość, aby relacja z drugim człowiekiem dawała nam radość i aby była oparciem . Wymagając od innych, wymagajmy od siebie. Ważne jest świeże spojrzenie na świat i na to co się wokół nas dzieje. Często pod wpływem emocji działami niezgodnie ze swoją osobą, potem żałujemy i nie mamy odwagi przyznać się do błędu. Podstawą relacji jest rozmowa, szczera wymiana swoich poglądów oraz kompromis.  Życzę wszystkim wielu wspaniałych relacji, rozsądnych wyborów i zdrowego podejścia do każdego człowieka!