Depresja
coraz częściej dopada ludzi młodych. Nie zawsze jest ona zdiagnozowana, czasami
ludzie sami siebie diagnozują, ściągając na siebie wyrok. Pojawia się zatem
pytanie: Dlaczego tak się dzieje? Po co ludzie ściągają na siebie problemy?
Może rzeczywiście jest źle…? Tak naprawdę odpowiedzi na te, czy inne pytania
mogą być podzielone i zapewne takie są. Dzisiejszy świat bardzo szybko gna do
przodu. Stawia przed nami wiele wyzwań i barier do pokonania. Od nas zależy
jakie stanowisko w życiu przyjmiemy, które zapewni nam lepsze poczucie
emocjonalne bądź nam go nie zapewni.
Musimy uświadomić sobie, że to od nas
samych zależy z jakim nastawieniem obudzimy się rano:
-będziemy
źli na cały świat… ? ( za co ?)
-będziemy
cieszyć się z tego, że po prostu się obudziliśmy czyli dostaliśmy kolejny dzień
życia, który powinniśmy wykorzystać.
Żyć w świecie pełnym zakłamania nie
jest łatwo. Trzeba zastanowić się zatem czy poddanie się i ulęgnięcie wpływom
społeczeństwa rzeczywiście da nam poczucie spełnienia. Moim zdaniem przyjęcie
takiego stanowiska czyni nas ludźmi przegranymi-nieszczęśliwymi. Trzeba mieć
świadomość tego, że w życiu nie zawsze jest kolorowo. Są sytuacje, które
wybijają nas z rytmu rzeczywistości. Są sytuacje, które sprawiają, że chcemy,
aby dana chwila trwała wiecznie. Są sytuacje, które po prostu są i nic do
naszego życia nie wnoszą. Mając świadomość różnych ewentualności jesteśmy jakby
przygotowani na różnego rodzaju bodźce, którymi jesteśmy atakowani. Jaki cel ma
owy proces? Każdemu z nas chyba zależy na tym, żeby czuć się komfortowo, żeby
życie dawało jak największą radość i poczucie, że jesteśmy po coś. Niestety nie
jest to łatwe, ponieważ sami musimy sobie wspomniany wcześniej stan zapewnić.
Tutaj pojawia się indywidualna rola każdego z nas. Czy chcemy żyć w beznadziei
i z dnia na dzień.. czy chcemy czerpać z życia jak najwięcej i mieć z tego
radość?
Każdy człowiek ma jakieś problemy,
mniejsze czy większe, ale ma. Często jest tak, że dany problem, który się
pojawił wydaje nam się być nie do pokonania i staje się naszą życiową udręką.
Niestety często jest to problem, który sami wykreowaliśmy na zbyt wielki niż
naprawdę jest. Trzeba pamiętać o tym, że nasze życie zależy od naszego zdrowia.
Problem pojawia się wtedy, kiedy to zdrowie zaczyna szwankować. Wszystkie inne
problemy są do rozwiązania, ale musimy sami znaleźć sposób, który pozwoli nam
to zrobić. Dziwnym zjawiskiem jest fakt, że najczęściej ludzie poważni chorzy
potrafią najwięcej czerpać z życia, a ludzie, którzy mają wszystko tylko
narzekają. Osobiście nie widzę w tym sensu. Jednakże każdy z nas ma prawo do
gorszego dnia, chwili załamania. Pamiętajmy o tym, że życie wcale nie jest
długie i jest jedno. Czasu nie da się cofnąć. Zatem czy warto zaniedbać swoje
poczucie szczęścia tylko dlatego, że coś nam nie wyszło? Trzeba próbować, aż
się uda. Walczyć o swoje marzenia i swoje szczęście. Satysfakcja wynikająca ze
zwycięstwa nad przeszkodą dają tak ogromną motywacje do działania, że każdy z
nas powinien tego spróbować.
Powodzenia!